poniedziałek, 28 stycznia 2008

Dzień... No nie jak co dzień!

I na szczęście nie jak co dzień. Jakoś dzisiaj dziwnie. Niby świeci słońce i jest cudna (jak na tę porę roku) pogoda, a wszyscy jacyś śpiący, półprzytomni... Zdążyłem już sprawdzić pierwszą turę egzaminacyjną i muszę przyznać, że tak jak informatycy z Bełchatowa Miasta rodem dali ciała, to już się dawno nie zdarzyło. Potwierdza się jednak moja dawno postawiona teza, mianowicie jak ktoś chodzi na wykłady to jego szanse na poprawne wypełnienie testu wzrastają niepomiernie. A tak... Tyle poprawek, tyle osób do przepytania - wreszcie - tyle nerwów niepotrzebnych. Ludzie! Uczcie się, przecież w sumie i tak niezbyt wiele wymagam. A teraz idę coś zjeść, bo do tej pory czasu na to nie miałem. Smacznego i Wam!